wtorek, 2 lipca 2013

Chapter 6 "Oszukiwanie. Nie czyni nas lepszymi."

Rozdział dedykuję @Just_Bitch_ .
Dziękuję za wsparcie. ♥

*w tle*
Jesteśmy w samolocie do Londynu. Będziemy lądować na Stansted. Carney zaspał zaraz po rozpoczęciu lotu, a ja po prostu nie potrafię spać gdy lecę. 
- Prosimy zapiąć pasy. Za chwilkę będziemy lądować. - powiedział głos stewardessy. 
- Obudź się. Lądujemy. - powiedziałam lekko szturchając Carneya. 
- Eheem. - odparł zapinając pas. 
*Carney's POV"
Jedna ze stewardess, znam ją. Lepiej nie wspominać. 
Przed moimi oczami pojawiła się ta droga, twarze, noc... Ehh. Cholera! Nigdy nie miałem wracać do tamtych dni. 
"Pierwszy raz musiałem zmierzyć się z przeciwnością. A właściwie z konsekwencją. 
- Zostaw nas! Niczemu nie jesteśmy winni! - mówili.
A ta kobieta stała tam, ze swoim chłopakiem, narzeczonym a może nawet mężem. 
Musiałem, po prostu musiałem. 
Zabiłem go. Strzeliłem do niego...
Jej płacz wciąż nosi się po mojej głowie. Wiem, że jestem winny. Uciekam przed policją. Łamiąc kolejne prawa. Kłamię. Wiem, że w końcu ktoś ucierpi, ale nie wiem kto. Nie wiem w jaki sposób. Ale wiem, że to kiedyś nadejdzie."
Moje oczy zaszkliły się, ale nadal staram się utrzymać kamienną twarz. Boję się, że w Londynie znajdzie mnie policja, ale chcę pomóc Fanny. Wydaje mi się, że ten cały Niall znaczy dla niej wiele. 
Chciałbym jej to powiedzieć, ale jeżeli zacznie się mnie bać. Ona nie wie, nie wie co kryje się we mnie. 
Nie wie, jaki jestem. Co zrobiłem. Widzi w mnie osobę, która wróciła po studiach i znalazła znajomą. Ale nie jest tak. 
Co będzie gdy powiem jej o wszystkim, a ona odwróci się ode mnie. Tak jak połowa ludzi? 
Przechodziliśmy przez kontrolę.  Żadnemu ochroniarzowi, czy celnikowi nie patrzyłem w oczy. Uciekałem wzrokiem gdzie tylko się dało. 
- Car? Stało się coś? - powiedziała Any. 
- Nie nic. Ale, ale ja... Muszę ci coś powiedzieć. - odparłem tonem jakby coś biło mnie od środka. 
Po wszystkich kontrolach i odebraniu bagażu poszliśmy usiąść w jednej z lotniskowych kawiarenek. 
- No więc? Co chcesz mi powiedzieć? - spytała. 
- Hmm. Obiecaj mi tylko, że nie wyjdziesz, nie zaczniesz się drzeć, ani nic. Ok?
- Dobra. 
Opowiedziałem jej całą historię, wszystko. Dosłownie. 
- I to wszystko nie jest takie proste. Nagle coś się dzieje, coś się zaczyna, wiesz że coś się zmieni. - powiedziałem. 
- Już się zmieniło. - odparła, zabrała torby i wyszła. 
*Fanny's POV*
Super! Zadaję się z kimś kogo ściga policja. Poszłam na autobus którym najszybciej mogłam się dostać pod hotel. 
Dlaczego tak łatwo ufam ludziom?
Niall.
Cher.
Ojciec.
Carney. 
Muszę być odważna, ale jak być odważnym w świecie pełnym tchórzy? 
- Miałam rezerwację, na nazwisko Lloyd. - rzekłam podchodząc do recepcji. Mężczyzna, który tam siedział tylko się uśmiechnął i sprawdził coś w komputerze. 
- Tak. Pokój 64 na pierwszym piętrze. Życzymy miłego pobytu. 
- Dziękuję. - odwzajemniłam uśmiech i udałam się do windy. 
Padłam na łóżko. I usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Carneya. 
- Nie zapomniałaś chyba, że mamy wspólny pokój? - zapytał.
- Nie, nie. - odparłam nieco zdezorientowana. Zapomniałam. Fuck! 
- Fanny. - powiedział Carney i złapał mnie za nadgarstek. - Pozwól mi to wytłumaczyć. 
- Myślę, że już wytłumaczyliśmy sobie wszystko. - odpowiedziałam. 
- Właśnie nie. 
- No to słucham. - powiedziałam i wywróciłam oczami. 
Chwilę siedzieliśmy w ciszy, gdy Rey zaczął.
- To jest tak, że nawet jeżeli chcę się przyznać to nie mogę. Teraz żyjemy w świcie gdzie roi się od podłych ludzi. - wstał i zaczął chodzić po pokoju wszystko mi tłumacząc. A ja siedziałam i wpatrywałam się w niego jak w obrazek. Z czasem słowa i zdania które wypowiadał stały mi się nie słyszalne. 
- Rozumiesz? Fanny?! - dopiero teraz się otrząsnęłam. 
- Tak. Jasne. Wiesz, podli ludzie chcą cię pokonać, ale nigdy cię nie zniszczą. - nie myślałam nad tymi słowami, powiedziałam je po postu. I dopiero teraz sobie uświadomiłam, że Cher chce mnie pokonać, ale nigdy mnie nie zniszczy.
Wzięłam kurkę i wyszłam. 
- Fanny! - krzyknął Carney, ale ja szybko pobiegłam.
Pojechałam taksówką pod nowy adres Nialla. Popatrzyłam się w stronę dość dużego domu i westchnęłam. Dałam taksówkarzowi należną kwotę za tę podróż i podeszłam do drzwi. Wzięłam głęboki oddech i zadzwoniłam do drzwi. Otworzyły się i stanął w nich Niall. 
- Fanny. - powiedział zszokowany i posłał w moją stronę uśmiech.
- Myślę, że musimy pogadać. Nie sądzisz? - odparłam z pełną powagą, chociaż chciałam rzucić się i go przytulić. 
- Ok. Wejdź. 
Usiadłam na skórzanej pufie i założyłam nogę na nogę. Niall usiadł naprzeciw mnie.
- Hmm? Coś chciałaś. - powiedział.
- No tak. Chciałam tylko powiedzieć, że przyjaźń z tobą jest, a może i była największym błędem jaki popełniłam w całym dotychczasowym życiu. Najgorszym! Rozumiesz?!
Zamurowało go, a ja tylko się popłakałam i schowałam twarz w dłonie. 
- O co tobie chodzi? - powiedział.
- O to, że się do mnie nie odzywałeś, twój telefon odebrała jakaś Cher... - wypowiadam te słowa i pogrążam się w smutku. 
- Ja, ja po prostu... - urywa swoją wypowiedź w pół zdania. 
- Co? Powiedz, po prostu masz kogoś i już nie masz dla mnie czasu? Nawet pojebanych kilku minut? 
- Nie. Tylko nic już nie będzie tak jak dawniej. - mówi i wzdycha. 
- I może mam o tobie zapomnieć? Spalić wszystkie zdjęcia? Wymazać pamięć? Udawać, że cię nie znam? Albo usunąć się na bezpieczną odległość? - wstaję i wychodzę, trzaskając przy tym drzwiami. Płaczę i nie mogę tego opanować. Zostaje mi już tylko jedno... 
Gdy jestem już w hotelu szybko wbiegam do łazienki w pokoju i wyrzucam wszystko z kosmetyczki, szukając jej. 
Jest! 
Taka ładna, błyszczy się do światła. Tak chuda i... ostra. Wiem, że mi pomoże. 
Ukoi ból.
Jedno.
Drugie... 
Krew spływa mi z nadgarstka. Płaczę, ale już wiem, że jest mi lżej. Zimną wodą myje rękę, zakładam bransoletki i wychodzę. Jakby nigdy nic. Kładę się. I zasypiam. 
*Niall's POV*
Wiem. Wiem, że ją zawiodłem. Jeżeli ona coś sobie zrobi? Boję się o nią coraz bardziej. Jak mogę być taki egoistyczny? Myślałem tylko o tym jak się wybić. Nie patrząc na to jak ranię ludzi, których kocham.
Muszę ją znaleźć. Ale jak? Nie mam pojęcia. Wyszedłem z domu. Nie wiem co robić dalej. 
Czy w tym świecie ktoś mi pomoże? Halo?!
__________
Wiem, beznadzieja. Tyle czekania na to. -,- Nie jestem zadowolona. Zawiodłam, wiem, ale mam nadzieję że to się już nie powtórzy. (oby) 
Mam wrażenie, że nie przybywa nowych czytelników. I smutno mi gdy wchodzę na bloga, który pod np. pierwszym rozdziałem ma 23 komentarze, a tu po 4-9 góra. Szkoda. :c 
Pytania? http://ask.fm/AwwMyHoran
Kocham Was! x 

16 komentarzy:

  1. Aaaaaa!
    Po pierwsze : Dziękuje za dedykację!!!! :*
    Po drugie : Nawet mnie nie wkur...wkurzaj i nie pisz takich głupot typu "beznadzieja". Rozdział jest Fantastyczny! Fenomenalny! Genialny! Świetny! Zajebisty!
    Jejciu! Popłakałam się! Tak strasznie jest mi szkoda Fanny. A Niall zachował się jak egoista myśląc tylko o sobie i nie zważając na uczucia osób, które kocha...Co?! Czyli, że on kocha Fanny? Uuuuuu*o*!
    Rozdział jak pisałam jest Cudowny i ZA SZCZEROŚĆ SIĘ NIE DZIĘKUJE! ;)
    Czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.s. Nie musisz dziękować! Zawsze wspieram znajomych i przyjaciół jeśli mam takie możliwości. ;)

      Usuń
  2. Jezus Maria! Boski, boski, boski. Naprawdę. Fantastyczny! I nie mów, że beznadzieja, bo to nie prawda. Rozdział jest genialny. Co z tego, że tak długo czekaliśmy? Było warto.
    Czekam na następny...:) xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest świetny.! Nie mów że jest beznadziejny. Tylko trochę szkoda mi Nialla bo pewnie nie wie o co chodzi Fanny. A co do Carney'a nie spodziewałam się tego po nim. Zabił człowieka.?! : oo
    Zaskakujesz, zresztą jak zawsze. Ciekawa jestem co szalonego wymyślisz w następnym rozdziale. ; ** / Boo. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku, świetne!
    I to zabójstwo.. i to że Fanny sie pocieła! Masakra, ale jest zajebiste. <3
    Czeeeeeeeekam na więcej. / Ewa. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. To co piszesz to wcale nie jest beznadzieja, to jest świetne. Masz wielki talent i go nie zmarnuj. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetneeeeee Nie mogę się doczekać nexta <3

    ~~@FreeHoranHugs1

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebiszty rozdział! Czekam na nasztępny♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Żal i tej dziewczyny ;c Horan zachował się egoistycznie ... ale sie opamietał. Późno sie opamietał, oby nie za późno . Fanny musi zaufać, spróbowac zaufać Carney'owi, bo całkiem sie pogubi.Oby Nialler ja znalazł i wszystko naprawił.Ten koniec smutny i przykry.Była az tak bardzo rozgoryczona że zrobiła TO, zrobiła sobie krzywdę. A ten rozdział NIE jest zły poprostu sa rozdziały od których jebi radością a od tego smutiem. :) To ze jest pisane jakieś opowiadanie to wcale nie znaczy że od początku do końca musi być wesoło. Wręcz przeciwnie.Sa wzloty po to by były upadki. Pada deszcz żeby później zaswieciło słońce :>
    Taki tam mój komentarz od siebie xD
    Jak bedzie next znasz mojego tt wiesz co robić :] Nie poddawaj się ! POwodzenia życzę <3
    @JustNikaPease

    OdpowiedzUsuń
  9. Boszeee chyba musiałam być naprawdę głodna wczoraj :D Bo tyle literek pozjadałam :D
    @JustNikaPlease

    OdpowiedzUsuń
  10. Grr, jak mnie Niall tutaj wkurzył. Mam jednak nadzieję, że zawalczy o Fanny. I tak mi szkoda jej, że musiała się pociąć, żeby jej ulżyło. Ech. Wierz mi, że nie zawiodłaś, rozdział bardzo dobry - jak zawsze, zresztą. Czekam z niecierpliwością na następny, kochana! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdyby Niall, zachował się tak wobec mnie, to kopnęłabym go w dupę i miała go gdzieś xD Fajnie by było, gdyby trochę zawalczył o Fanny.
    Powodzenia w dalszym pisaniu i zapraszam do mnie:
    http://past-always-comes-back.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Cześc zostałaś nominowana przeze mnie do The Versatile Blogger
    Więcej informacji znajdziesz na moim blogu
    http://theimpossible-becomes-possible.blogspot.de :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nominowałam Cię do The Versatile Blogger :)

    http://theonlyloveunforgettable.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ona go kocha..... jak mogła tak powiedzieć ? Co Ty chcesz od tego rozdziału ? DOBRY JEST.<3
    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zajebisty . Będziesz mnie informować ? @luvyanialler

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie motywacją. Dla Ciebie to tylko dwie minuty. Dziękuję jeżeli coś napiszesz. xo :)